W karcie Śmierć możesz zauważyć:
Osobę w sędziwym wieku, na ogół kobietę, kogoś, kto zaznał straty i jego życie zdaje mu się niczym nie obsiane martwe pole. Osobę, która robi gruntowne porządki w swoim wnętrzu i życiu porzucając stare postawy, jednostkę, w której dokonały się głębokie przemiany, osobę spod znaku Skorpiona.
Kobietę, która nie pytając o zdanie, pozbawi Pytającego jakichś przedmiotów i w niebywałym tempie wprowadzi w mieszkaniu lub jego życiu własny porządek. Osobę zmarłą. Osobę niszczącą samą siebie i (lub) innych ludzi, istotę, która uruchomiła w swym umyśle i ciele mechanizm autodestrukcji (np. w postaci pogłębiającej się choroby). Kogoś, kto sam nie mając nic do stracenia, gotów jest gwałtownie zniszczyć coś w życiu innych ludzi, osobę, która przeszła wżyciu ciężkie doświadczenia, a jej dusza została wypalona w ogniu dramatycznych przemian (w efekcie tego może nabrać nowych właściwości). Człowieka w żałobie lub doświadczającego poczucia pustki, straty, oderwania od tego, co było mu bliskie.
Wbrew pierwszemu wrażeniu, ta karta rzadko wskazuje na fizyczną śmierć. To oznaka całkowitej transformacji problemu, który nas dotyczy. Jest to z reguły proces bolesny, ale dotyka głównie naszej psychiki. Wskazuje na odrodzenie, odnowienie, dojrzewanie psychiczne i emocjonalne, uwolnienie się od starych obciążeń i obowiązków. Ktoś stary, ktoś po ciężkich przejściach. Całkowita odmiana w życiu, koniec pewnego cyklu.
Koniec, śmiertelność, zniszczenie, korupcja dla mężczyzny, dla kobiety utrata dobroczyńcy, dużo sprzeczności, dla panny nie powiodą się plany małżeńskie.
Oczyszczenie drogi dla nowych planów. Transformacja. Początek nowego okresu życia. Niespodziewane plany. Narodzenie się nowych idei. Strata. Niepowodzenie. Koniec przyjaźni lub jakichś sytuacji. Choroba. Przejście z jednego etapu życia w drugi. Odnowienie. Odrodzenie. Ostateczne odcięcie się od starych problemów, powstawanie nowych. Śmierć. Koniec cyklu. Brak zabezpieczenia. Niepewność sytuacji. Możliwość nagłej, nieprzewidzianej zmiany. Chaotyczność. Lęk, później uspokojenie. Wyzdrowienie. Wyzwolenie. Nowe perspektywy. Niezależność. Wizjonerstwo. Niekonwencjonalność.
Naturalny koniec, radykalna, duża zmiana z zewnątrz, stawanie się i rozpoczynanie na nowo, transformacja, przemiana, konieczność odpuszczenia. Mistycy wszystkich czasów nawołują, by żyć w świadomości śmierci jako nieodzownego elementu życia. Wtedy żyjemy intensywniej, pełniej, zwiedzą, że trzeba korzystać z każdej darowanej chwili. Śmierć jako kostucha uznawana za wroga to nic innego jak nasz opór przeciw ziemskiemu bytowi i prawdzie, w jakiej przyszło nam egzystować.
Coś musi się skończyć, żeby mogło zaistnieć coś nowego.
Każdy z nas na głębokim poziomie dokładnie wie, że nic nie istnieje na stale i nie ma niczego, co może na zawsze przeminąć. W życiu wszystko płynie w procesie nieustannych przekształceń, w myśl wyższego porządku i w zgodzie z naszym rozwojem. Nie ma tu miejsca na stagnację, skostnienie, trwałość. Dlatego najważniejszym aspektem karty Śmierć jest błękitny orzeł unoszący się ponad wszelką materią. Oznacza on, że nie powinniśmy się niczego trzymać zbyt kurczowo, zbyt sztywno, a im bliżej śmierci, tym bliżej odkrycia pełni życia wiecznego. Istotne jest, byśmy nie zapierali się naturalnych procesów. Duchowa nieprzemijalność kieruje wszystkimi poważniejszymi zmianami, wobec których trzymanie się starych struktur jest bezsensowne. Trzeba poddać się i odpuścić. Tylko wtedy możliwy jest rozwój i każdy mur staje się bramą.
Z reguły karta ta nie oznacza fizycznej śmierci tylko potężną zmianę, która przychodzi z zewnątrz, niezależnie od naszego działania. Stare musi odejść, by powstać mogło nowe, a konkretnie stare musi przemienić się w nowe. Sytuacje, które chwilami wydają nam się przykre i bolesne, mogą być naszym najwyższym dobrem, co objawi się we właściwym czasie.
Bardzo poruszył mnie ten opis
Bardzo się cieszę, że się spodobał. 🙂
Pozdrawiam,
B.
dobry, zwięzły opis, lakonicznie i konkretnie, pozdrawia 11
Bardzo dziękuję. Na temat każdej karty można napisać porządny elaborat a przynajmniej rozdział w książce. Czasami trzeba zwięźle. 🙂