Zanim zdecydujesz się do mnie napisać, zastanów się nad właściwym pytaniem. Z jakim problemem nie potrafisz sobie poradzić, w jakiej sytuacji nie potrafisz się odnaleźć?
Bardzo często bowiem się zdarza że zadajemy powierzchowne pytanie, a tak naprawdę to właściwe pozostaje niewypowiedziane. Potem okazuje się że karty mówią czasami na zupełnie inny temat niż zadane pytanie, co powoduje że i czytający karty i pytający zastanawiają się o co tak naprawdę chodzi.
Nie decydujesz się na kontakt z wróżką tylko i wyłącznie pod wpływem chwili. Tak samo pytanie czy pytania, powinny by przemyślane. W między czasie już podczas rozmowy i tak wynikną kolejne, dodatkowe pytania. Zawsze tak się dzieje, więc nie musisz się martwić.
Nie ma się czego bać. Nic CI nie grozi podczas takiej rozmowy ze mną ani tym bardziej potem. Nie ma co demonizować, że nie należy się radzić kart Tarota. To zawsze jest indywidualna decyzja. Musi być natomiast zgodna z Tobą. Nic na siłę.
Zachęcam do przeczytania artykułu „Czy wróżenie z kart Tarota jest niebezpieczne?”
Dlatego bardzo istotną sprawą jest zadanie sprecyzowanego i prawdziwego pytania – co oczywiście się wiąże z zaufaniem o które trudno tak z marszu.
Tarot sam w sobie nie rozwiąże naszych problemów. Nie poda nam na tacy gotowych rozwiązań, recepty na szczęście czy wygraną. Karty mogą wskazać nam kilka dróg i ewentualnie skutki naszych wyborów. To właśnie dla tego lubię sformułowanie że Tarot to nie wyrocznia instant.
Dodatkowo nie należy zadawać tego samego pytania kilku różnym osobom w tym samym czasie. Każdy stawia np. karty w różnym momencie i waszego i swojego życia. Każdy ma inne narzędzie do odczytywania waszej przyszłości. Dlatego też odpowiedzi są bardzo często różne. Więc jeśli „przed chwilą” już pytaliście o swój problem, proszę nie zadawać go ponownie. Bywa i tak że za którymś razem karty po prostu się „zbuntują” i przestaną udzielać odpowiedzi.
Witam, w tamtym roku byłam u tarocistki, pani ta rozłożyła mi karty ogólnie na przyszłość, z kart dowiedziałam się że jest mi pisany mężczyzna, którego poznam za granicą. Było to we wrześniu, gdybym chciała zapytać o tego mężczyznę ponownie to jaki czas musi upłynąć od wróżby? I czy powinnam zapytać ta samą osobę która stawiała mi karty? Czy w takim wypadku karty nie będą chciały odpowiedzieć na to pytanie. Bo już raz odpowiedzialy.
Witam i dziękuję za pytanie. Nie ma ogólnie sztywnie przyjętego czasu, który musi upłynąć, by ponownie zadać pytanie w tym samym obszarze. Często mawia się, że nie częściej niż raz na rok, raz na pół roku. Generalnie chodzi o to, by co chwilę nie zadawać tego samego pytania, czy to jednej osobie czy też różnym – jedna osoba po pierwszym razie powinna już powiedzieć basta. Inna osoba nie będzie wiedziała, ze pytała już Pani oto kogoś innego – więc można tak w nieskończoność. Możemy wówczas w krótkim czasie otrzymać całkiem różne odpowiedzi. Natomiast, jeśli upłynęło już kilka miesięcy od pierwszego zadania pytania, lub zaistniały jakieś okoliczności, które rzutują na sprawę o którą Pani pytała wcześniej – to jak najbardziej można pokusić się o dalszą konsultację. Nie ma znaczenia, czy zada Pani pytanie tej samej osobie stawiającej karty, czy też innej. Wnikliwa osoba zobaczy coś w kartach i zapyta, kiedy ostatnio pytała Pani o tą sprawę i co się już zadziało. Mam nadzieję, że udało mi się choć częściowo odpowiedzieć na Pani pytanie. Pozdrawiam. 🙂
dziendobry,sam sobie tarota rozkladam i po czesci zgadzam sie z pania,pytanie mozna powtazac czesto byle nie to samo w ten sam dzien 2lub 3 i wiecej bo BUNTUJA sie to prawda
Dziękuję Andrej za Twoją opinię. Mam dokładnie podobną. Na początku tego nie dostrzegałam lub nie reagowałam, ale czasami karty pokazują dziwne – często sprzeczne informacje podczas sesji. Kiedy wówczas pytam, kiedy ostatnio pytała Pani lub Pan o tę konkretną sprawę, najczęściej okazuje się, że już nawet nie raz i nie dwa.
Jakoś zauważyłam, że w takich przypadkach najlepiej mi używać talii Thota – zazwyczaj „bije” po głowie i odziera ze złudzeń i nazywa rzeczy takimi jakimi są. 🙂
Pozdrawiam, B.